Natalio, można to różnie rozumieć, wiem. Można być nią, siostrą, mną, wariografem, kłamcą, a nawet znamieniem, ale chodziło o... uczucie. :) Dziękuję, że pokazałaś drugą stronę, której wcześniej nie dostrzegałem. :)
Becik, ależ Ty potrafisz pięknie świergolić. :) Zręcznie i bardzo artystycznie pokazałaś, że wiesz, ale tłumaczyć nie zamierzasz. ;)
Dawno temu poznałem dziewczynę. Byłem bardzo młody, ona jeszcze bardziej. Jej siostra wyszła za żołnierza. Nigdy go nie spotkałem, wiem tylko tyle, że był alkoholikiem. Ojciec dziewczyn też wcześniej nie stronił od alkoholu, ale zdrowie... już go skutecznie postraszyło. Nie udało się, dziewczyna mierzyła ludzi ilością wypitego alkoholu, po każdym moim łyku piwa odprawiała egzorcyzmy, bez znaczenia były inne wady i zalety... Nie potrafiłem... A dlaczego napisałem o innym nałogu? Nałóg, to nałóg. Tak mnie naszło. :)
Bardzo dziękuję Wszystkim za ciekawe pomysły, słowa, uśmiechy i poświęcony czas. :)
Widzisz, to bardzo trudne pytanie, kontekst Twojej myśli , będący jedynie wynikiem jej dosłowności wyklucza zagadnienie zazdrości. Natomiast mam wrażenie , iż w czytaniu ze zrozumieniom jej podtekstu przewija się między wyrazami epizod wspomnianej przeze mnie zazdrości ;)
to jest tak siostra pokochała podmiot liryczny, który był kłamcą. nie udał się związek bo kłamca nie pokochał siostry która pełniła role wariografu, a znamię, oznacza ze kłamca zakochał się w siostrze nie będącej wariografem... tak w skrócie to rozumiem .... zapętlony ów wątek pozdrawiam
Nie martw się, nie wpiszę Ci spóźnienia. :D Wariograf jest dobry, gdy mamy do czynienia z kłamcą. Ciągłe testowanie kogoś, kto kłamać nie zamierza bywa irytujące, męczące i studzi to, co było gorące... na łące tracą na miłość czas zające... :P Wzajemnie. :)
Spóżniłam się ? ok sama ze sobą pogadać też mogę ;)
A któż jest zdolny pokochać wariograf, gdy oszukać by sie chciało, a on, wszystko jak na tacy, pokaże i prawie palcem pogrozi, maska spada...i bądź tu mądry i pisz opinie, a już kochać !? toż to zbrodnia na własnym umyśle jest, popełniona ..:)
dobra to chyba nie wina kondycji jednak a skomplikowanego przekazu :) a może to jest tak proste i oczywiste, ze na próżno szukać drugiego dna:D pozdrawiam raz jeszcze