Czyżbym zbyt otwarty miał umysł, czy też słyszysz, jak wiatr uszami wygwizduje... ciszę? :D Kwestię używek przemilczę, jestem wystarczająco zakręcony bez dopalaczy. :P
W siwiznę nie wnikam Twoją yestem, zaś w umysł chętnie zerkam i dwoistość zamyślenia dostrzegłam. Zastanawia mnie inspiracja..też po obcowaniu z marysią (za przykładem mistrza idąc )? he he ;);) Pozdrawiam :)
Od Nostradamusa mniej siwizną przypruszon yestem... trochę. :D Onejko, dobrze widzisz, jest tu temat swatania, dzieci, mamusiek i tego, co Nostradamus by ukrył pomiędzy. Fakt, zakręcone. :)