gaska mniam,mniam:) czy tez tas, tas...nie jestem pewny tej plastyki slowa:) ale i tu ostroznie gdyz trujaczki lubia sie podszyc i pochorowac sie latwo (wszedzie ta trucizna) ale tego nie podejrzewam bo dobrze ci (sie) z balkonu patrzy:)
Jareczku, zgadza się ta opcja rozdętej nieco wątróbki- wszak duchowo ( bo przecież nie poprzez pesel) to ja gąska jeszcze jestem- czasem bywam całkiem zielona :P A co do marcepanu maczanym w truciźnie- można rzec " kobieta" ale jakże na plastyce słowa ( jest takie coś???) traci...