- Mamusiu, co to jest miłość? - Spójrz - podniosła chłopca i posadziła go na parapecie. - Widzisz tą panią? - wskazała na starą kobietę z uśmiechem na ustach. Chłopczyk pokiwał głową. - A tego pana? - Trzymają się za ręce. - To jest miłość wieczna. A teraz spójrz tam - zawiesiła spojrzenie na dwóch dziewczynkach wspólnie grających w klasy, śmiejących się do rozpuku. - To jest miłość przyjacielska. - Czemu tamta pani płacze? - chłopiec wskazał paluszkiem na kobietę, nerwowo wybierającą numer telefonu. - Bo kocha kogoś kto nie jest tego wart. - A jak ty mnie kochasz? - Najmocniej na świecie - powiedziała kobieta, całując dziecko we włosy. - Już wiesz co to jest miłość? - Oj mamo, przecież nikt tego nie wie - uśmiechnął się, ukazując rządek prościutkich ząbków.
świetne ! mam takie coś że jak przeczytam wiersz, myśl, dialog, cokolwiek i spodoba mi się, w jakiś sposób trafi do mnie, to czuje dreszcze. Po przeczytaniu Twojego dialogu też tak było :)