A ja myślę, że w odpowiedzialności jest dużo dobroci...mądrej dobroci...
Tak czy inaczej myśl świetna...

rzeczywiście... i to jak często

... a to prawda... odpowiedzialność to minimum ustalone przez innych... dobroć zaś to maksimum ustalone przez siebie samego... szkoda tylko, że to pierwsze często przekracza to drugie...

;-)

Dobroć zwalnia od odpowiedzialności, ale nie od konsekwencji za jej okazanie... tak niestety często bywa.
Pozdrawiam.

świetne !