O quuurczeee, chociaż kopytko dobrze schowaj. :D
Ogon się przydaje... na Pandorze. :))

A w środku zawsze byłam sobą. ;)
Tylko nie wiem po co mi ten ogon. ^^

A w środku? ;)

Phi.. Jakie rogi, ja to zawsze byłam aniołkiem.

Nie widziałem, tylko tyle, co na fotce, ale skrzydełek nie szukam, różki dostrzegam. :P:D ha ha
Wszystkiego naj- w njujorku. :))

Może coś w tym jest szpieku. ;)
Bo ja byłam Dzwoneczkiem. Tylko skrzydeł brak.

No na Potrusia Pana to nie wyglądałaś :-)
Swoją drogą to często ten tekst słyszę od osób, którym los, rodzice nigdy nie pozwoliły być dziećmi

Dorosła szpieku. ^^
Chyba.

Co się z tą Andzią porobiło ....

Boś mnie nie widział yestem. XD