Hmmm...jak pisze Medea zakochanie budzi Amora, który steruje człowiekiem...zauroczenie wypacza często obraz rzeczywistości- czasem wbrew jawnym dowodom zakochany nie dostrzega czegoś, co jest oczywiste dla pozostałych...
W stanie zakochania człowieka jako tako nie ma. Są substancje produkowane w różnych częściach ciała. Spływają kropla po kropli w jedno miejsce... mieszają się i tworzą Amora. Amor przejmuje władze nad ciałem, umysłem, sercem ... jak Demon nad słabą duszą. Egzorcyzmy? Owszem... Stan zakochania zwalczy tylko Czas.