Oj, ale mi przykro... będzie gorzka :P. Na półkach bowiem same trucizny, wszystko co zdrowe się pochowało a w sklepie wrzała w powiertrzu triumfalna pieśń "Nas nie ruszy... nas nie ruszy..." :P
Ooo! Odezwała się wreszcie moja droga Pani M. :). Zarówno, jak nie jadam, tak i do innych nie piję toksycznością... a bynajmniej nie świadomie. konserwanty są dla tych co się powinni zamknąćw puszce i zdobyć baaardzo długi okres ważności ich zamknięcia :). Och. cukier :) zawsze dobry i nigdy się nie psuje :P. Dla Ciebie półtorej? :)