* * *
KTOŚ, myślał, że żyje w centrum wszechświata, że jest hardy i że to właśnie on rozdaje losu karty. Łgał, słowem jak biczem smagał srodze. Znajdował zawsze swoje ofiary, wszak każdy inny, a wrażliwych dusz bez miary. Zadawał ciosy, raz za razem, beztrosko, chłostał, był pełen złości, a zło to dawało mu wiele radości. Zatłukł, skatował, w każdym jakąś cząstkę. Było to jego pożywienie na co dzień. Dopóki płakali w swoich duszach, skrycie, kochał tak czynić, poświęcił temu życie. Samotny w swej pogardzie wobec wszystkiego, umarł dawno, bez duszy, widzisz puste ciało bez czucia. Chodzącego duchowego TRUPA.
* mój tekst z 2013 r. niestety ciągle aktualny w tym naszym świecie
Autor
19 402 wyświetlenia
295 tekstów
23 obserwujących