Podziwiam Twoją wiedzę z zakresu awiacji, Becik. :)) Dzięki za fajny komentarz. Miłej niedzieli. :)
Agnieszko, musiałem do życia dokomponować bajkowe zakończenie, bo ... w łez potokach świat by się pogrążył... ;) Dziękuję za Twoją obecność w moich skromnych progach. Miłego dnia. :)
Bardzo ciekawa niemalże bajkowa historia chociaż to tylko myśl,ucieszyło mnie zakończenie że jednak to nie słowik został zjedzony -pozdrawiam Yestem na dzień dobry:)
Kochał śpiewać śpiewak mały cieszył go każdy uśmiech, który usta dały Popadł przez to w złą niedolę Łańcuchem spętano jego wolę Czarne sługi go schwytały Mafii bossowi śpiewać kazały Nie ważne były pochwalne arie A to że śpiewak wyglądał marnie Sprawiedliwości nagle się ocknęła Bossowi gardło szponem podcięła
Czy to była tylko taka jej rola? Czy przejęła ją śpiewaka dola?