Zgadzam się z Wilhelmem, przetoczę myśl, której użył jeden z internautów na tej stronie do podobnej myśli: "miłość bez rozsądku to szaleństwo", moim zdaniem serce jest równie ważne co rozum, który nim kieruje.
Oczywiście każdy ma swoje opinie i sznuje to. Jednak dla mnie miłość z rozsądku odpada. To jak: wyjdz za niego, bo ma kase i będzie ci sie z nim dobrze żyło, nie ważne, że go nie kochasz... I gdzie jest sens? Ktos tu kogoś ewidentnie rani...
Mam nadzieję, że choć trochę obroniłem swoją myśl.