Kobieta - często porównywana z rozkwitającym kwiatem to... oczywiste:) Ale czy ktoś się zastanowił nad rolą mężczyzny w tej sprawie? Otóż Jego rola jest ogromna... to słowa i czyny Jego w stosunku do kobiety są odpowiednim podłożem... najważniejszym czynnikiem jaki ma wpływ na jej rozkwit... niedoceniana więdnie dlatego też nie żałuj Jej pięknych słów a będzie ozdobą Twojego ogrodu nawet jeśli tylko przez sezon...
Można podlewać słowami,aby ten kwiat zakwitł. Ale trzeba się liczyć z kwasowością gleby,bo nie każdy deszcz może spowodować jej rozkwit. A wręcz przeciwnie - może ten kwiat zatruć.
A tak...:) specjalnie to wniosłam do myśli... miewają przelotne znajomości ale jakby nie było wzniosłe na tyle by rozkwitnąć czy to wiosna czy lato itd:) a o dotyku innym razem...wyobraźnia szwankuje muszę więc najpierw poczuć chociażby po to by wyrazić w słowach każdą linię papilarną:):):)
Ktoś stwierdził kiedyś uczenie że "kobieta bez mężczyzny więdnie, a on bez niej głupieje" czy coś.. I co by nie "wyrzekiwać" jesteśmy sobie niezbędni :)
nawet pyląc... to już jest wkład w to iż kwiatu tego więcej:) nasza zasługa to przekazywanie tego piękna chociażby kolejnemu pokoleniu kobiet Waszą... rozsiewać tak skutecznie by pławić się w tych łąkach pełnych kwiecia:)oczywiście z największym szacunkiem dla nas:)
Ależ Agnieszko, jaka tam nasza ogromna rola?... Mężczyzna jest, jak ten owad brzęczący ( albo cymbał brzmiący czasem ;) ). Pobzyka, zapyli ... jak tylko z radości polatać zechce... drugiego kwiat wabi urodą, zapachem... trzeciego... ósmego... :P A gdy wraca, kwiat uśmiecha się niewinnie... A pachnie tak intensywnie by innych męskich zapachów nie poczuł... ;) Miłego dnia życzę wszystkim pięknym Kwiatom :)