Kiedy tak na mnie patrzy, czuję się naga. Myślę sobie wtedy, że powinnam być onieśmielona. Ale, do diabła! Nie jestem. Kiedy jego wzrok bada każdy, rozumiecie... Każdy centymetr mojego ciała. Uśmiecham się filuternie. Tak... Tak, to jest wariactwo, kiedy między mężczyzną i kobietą dochodzi do symbiozy. Filuterny uśmiech skrywa w sobie myśli o nim. A gdzieś z zakamarków świadomości chce się więcej i więcej, i więcej...
Z dedykacją Tobie... bo niektóre słowa chociaż można cofnąć, po prostu się nie chce.
Serio? Poniżej 16 nie przejdzie? Kurde... a to tak najłagodniej ujęłam. To lepiej nie będę myśleć w ten sposób, co by Was nie gorszyć. Odejdę od tego tematu :]]] :D