nie będę tłumaczył czegoś o czym nie mam pojęcia nie będę dywagował, udowadniał, konfrontował, sprzeczał się, przekonywał, zbierał podpisów jestem na to za stary bawiłem się w to 10 lat temu szczerze to mam w "z a d k u" czy ktoś to zrozumie czy nie często sam nie rozumiem tego co piszę
miło się rozmawia, ale najpiękniej byłoby spotkać się nad rzeką zapalić ognisko zagrać dwa akordy na gitarze może napić się piwa pomilczeć złapać się za ręce posłuchać szumu drzew i się rozejść
nic więcej nie ma znaczenia
jeżeli chcesz ode mnie coś konkretnego napisz na priv nie chce mi się filozofować mam 40 lat bolą mnie opuszki
1. gdybym wiedział jak go się wykonuje, nie musiałbym o tym pisać 2. gdyby istniał jedyny krok do prawdy, nie byłoby tylu kierunków w których zmierza wszystkość 3. czy to my wykonujemy krok, czy krok nas wykonuje? 4. uwierzenie może nie mieć znaczenia już teraz, to kwestia uwierzenia 5. a czy teraz istnieje podmiot, który jest w stanie uwierzyć?