Powinnam dodać przed czasem,który daje nam nasza kondycja fizyczna lub wiek komórek. Patrząc filozoficznie,umierając kończymy odliczanie.Ostatnie zdanie...piękne...warte osobnego wpisu na cytatach...:) Z mojej strony,pomimo że moje życie...ha...ha...wyłącznie landrynkowe nie było,nie zamierzam być aż taką indywidualnością...:) Będę żyła jak inni...;))
Nie możesz tego wiedzieć, dopóki nie doświadczysz, a gdy doświadczysz nie możesz wiedzieć tym bardziej, bo nic już nie będziesz doświadczać, więc skąd to wiesz, że doświadczamy tego, co ktoś przed nami doświadczał?I nigdy nie umiera się przed czasem - czas umiera razem z nami.
Sedno w tym...że wielu wpada na ten sam pomysł... ...Wiec reasumując ,nawet umierając przed czasem,zaznając goryczy cykuty...ha..ha...doswiadczamy tego...co ktoś przed nami zdążył już poznać...:)
Patrząc praktycznie ...zabawa w Atropos ma wielu naśladowców.Patrząc symbolicznie...Wszyscy żyjemy i umieramy.Różnią nas jedynie wybory ...i kierunek drogi życiowej.Żadno życie nie jest idealnie jednakowe.Każdy sam zawiązuje supły na nici życia..;)
Ciekawy pomysł -pomyślę nad tym, próbując zginąć śmiercią Ikara oblepiwszy woskiem ręce piórami i rzuciwszy się w bezdenną czeluść przepaści.Dziękuję za sugestię.