jeśli do kogoś przywiązujesz się bardzo mocno, i ten ktoś odchodzi, coś w Tobie umiera... jeśli kogoś kochasz, i zostajesz sam, umiera pozostała część Ciebie.
paradoksalnie; jedna osoba potrafi dać i zabrać Ci wszystko o czym zawsze marzyłeś.
Ten skrawek serca co był mi całym światem i kolor oczu co przyćmił niebo całe gdy kiedyś los z twych dłoni mnie okradnie ten cały świat to będzie wciąż za mało
Świetna myśl Nomercy. Bardzo się z Tobą zgadzam i brak mi słów by komentować, dlatego prócz tego że piękna jest i wartościowa dodam, że wielkie uczucia odchodząc, wcale nie zakreślają granicy tęsknego żalu, znanego wyłącznie tym, którzy sami go doświadczyli.
Tak... pomyślałam, że Ci to (zmodyfikowane) wkleję:
Od dziś będę się zabawiać każdą napotkaną na mojej drodze kobietą... Zero sentymentów, ckliwych wspomnień, zaangażowania czy uczuć. Papieros w moje dłoni będzie stałym gościem, a kakao zamienię na czerwone wino. Będę żył chwilą - bez myślenia o konsekwencjach. Chcę żyć życiem, nie kimś!