uhm, każdemu.... Bo jeśli mam inne intencje, to przecież pierwszą osobą, którą nimi krzywdzę, to ja sama... Ale tak naprawdę to codziennie do tego dorastam - najpierw do tej myśli, żeby ją zauważyć, a teraz przez resztę życia będę codziennie dorastała do trzymania się jej... ;) To jest codzienny wybór.... No właśnie, bo miłość, ta prawdziwa, to tak naprawdę codzienne wybieranie, by kochać. Szkoda że nie rodzimy się z tą umiejętnością!