Jest w tym dużo prawdy, im człowiek bardziej inteligentny, ponadprzeciętny, tym większa dzieli go przepaść od pozostałego tłumu, tym mniej znajduje osób na własnym poziomie i jest mniej rozumiany. Można też spojrzeć inaczej, ktoś rozumiejący wszystko rozleniwia otoczenie, przestają się wysilać, bo przecież on wszystko rozumie. Ciekawie prawicie na temat dochodzenia. ;) Dobranoc. :)