Ilekroć usiłuję się odwrócić do swoich lęków plecami, tyle samo razy one mocniej i mocniej domagają się mojego towarzystwa. Ścigają mnie. Śledzą uważnie każdy mój krok. Potem, gdy już jestem bezpieczna i gdy wydaje mi się, że już z nimi wygrałam, atakują ze zdwojoną siłą, a kiedy na nowo próbuję się bronić i uciekać, ich przywódca STRACH_PRZED_NICOŚCIĄ_I_ZAPOMNIENIEM zagradza mi drogę ucieczki i znowu staję się słaba i poddaje swoje życie lękowi...
"Ilekroć usiłuję się odwrócić do swoich lęków plecami..." ...tylekroć dostaje w plecy od swoich lęków. Też trzymam się (na pierwszy rzut oka samobójczej) teorii mówiącej by od problemów nie uciekać. Jedyne działanie jaki "dopuszczam" to przegrupowanie...