Myśl powinna wywoływać właśnie takie dyskusje i emocje... Ewo, może nie jest komuś dobrze z tą miłością, ale człowiek cierpi i to jest jego powołanie... Jak nie tak to inaczej... Pozostaje pytanie jaką formę cierpienia wybierzemy... Może właśnie tą toksyczną miłość... ;)
Miałam na myśli ogólne życie bez miłości ;) ale każdy interpretuje według własnego uznania.
Ewo masz racje bardzo trudno się wyleczyć. Paulino życie takie właśnie jest. Los nam coś pod nos rzuca a my tego nie chcemy dostrzec tylko szukamy gdzieś daleko.
Może zle się wyraziłam.Nie wierzę,żeby komuś było dobrze z taką miłością.Bardziej skłonna jestem uwierzyć,że nie ma się siły odejść.To jest tak zwana trudna miłość.Z takiej ciężko się uleczyć i boli podwójnie
Nie ma głupich pytań... Są głupie odpowiedzi... A może komuś lepiej w takiej toksycznej miłości? Może są tacy co lubią cierpieć? Może z tego niszczenia przychodzi twórczość i natchnienie?
Toksyczna miłość zabija, więc jestem raczej za życiem bez tej miłości... Miłość odchodzi i przychodzi... A czasem mamy miłość obok i nie dostrzegamy tej nietoksycznej...