Zło lubi działać z ukrycia, chowa się za pięknym uśmiechem, za mądrością, za pozornie miłymi gestami, za misternie utkanymi słowami... ale można je poznać... po owocach. Zostawiam uśmiech z ozorem i nie ma w nim hipokryzji. :P Miłej niedzieli :)
Chyba o to chodzi, żeby rozgryzać. Katowanie samego siebie do przyjemności nie należy, ale to świadczy o tym, że nie stoimy w miejscu i wciąż się rozwijamy... Każdy jest hipokrytą, w mniejszym lub większym stopniu. Bywa, że życie wymusza takie zachowanie. Ważne, aby nie pogubić się i wybaczać sobie, choć to trudne jak zauważyłeś...
A ja jestem masochista i często rozgryzam swoje hipokryzyje, niestety one bola, bo nawet jesli teraz ich unikam, to bywało, że ..., a przed soba trudno uciec, jestesmy swoimi najlepszymi katami. Mówią mi wybacz sobie...., wista wio...
Hipokryzja bywa zadufana w sobie , to radykalna przypadłość społeczeństwa jako takiego , powstaje na skutek wewnętrznego niedowartościowania myślę ;) Wybacz Onejko ale ja uwielbiam ową panią dlatego przy każdej okazji rozbieram-ją na czynniki pierwsze ;) Moje przemyślenia są innowacyjne wiem ale nie wyjęte z kontekstu życiowego bynajmniej Najgorsze w hipokryzji jest to że nigdy siebie samej nie pozna tak na prawdę , nie potrafi . Bardzo mądra myśl i niezwykle błyskotliwe skojarzenie ;) Pozdrawiam ;)