Menu
Gildia Pióra na Patronite

Gówno prawda, że kobiety cierpią bardziej od mężczyzn. One po prostu muszą to pokazać całemu światu...

2675 wyświetleń
35 tekstów
0 obserwujących
  • Czarownica

    29 March 2010, 20:36

    Ha ;) raczej tak jest to kobiety więcej wyzwalają z siebie emocji po rozstaniach niż mężczyźni.

  • Human

    16 January 2010, 18:49

    ja też. Ale ciągle uważam, że my po prostu częściej pokazujemy nasze uczucia...

  • agulec

    16 January 2010, 16:13

    he nie powiedziałam, że to jest główny i jedyny powód. Kobiety są bardziej wrażliwe i taka jest już nasza natura. Zresztą każdy ma prawo spostrzegać ten aspekt inaczej. Ja wyraziłam swoje zdanie. Pozdrawiam.

  • Human

    16 January 2010, 15:19

    Naruszysz ego mężczyzny to jesteś jego największym wrokiem...
    Zrobisz coś kobiecie... to nie podchodź do niej bez broni...
    To nie jest powód do tego, żeby uważać mężczyzn za mniej wrażliwych...

  • agulec

    16 January 2010, 09:26

    hm... nie zgodzę się do końca. Mężczyźni są po prostu mniej wrażliwi niż kobiety. Narusz ego mężczyzny, a staniesz się jego największym wrogiem. I to wtedy on stawia się w 'centrum zainteresowania'. Jednakże, coś w myśli jest, dlatego plusik.

  • 15 January 2010, 22:27

    Bzdura! I oszczerstwo...

  • kalina86

    15 January 2010, 22:13

    No niestety...niektóre stereotypy(już nawet nie tylko ten, o którym tu mowa) są w naszych umysłach tak głęboko zakorzenione, że ciężko z nimi zerwać. Choć trochę się to zmienia, szkoda tylko, że tak powoli.

  • Bombelek

    15 January 2010, 22:07

    "Kalina89" - Zgadzam się z Panią ;). Ciężko sobie wyobrazić mężczyznę płaczącego i szukającego pomocy z jakiejś rozterki miłosnej. Wiadomo zdarzają się takie przypadki ale to już wynika z innych czynników...np.śmierć.

  • Mefju

    15 January 2010, 21:20

    zgadzam się.. i nie dlatego, że jestem facetem.

  • kalina86

    15 January 2010, 21:10

    Hmmm...w sumie to jest w tym trochę prawdy, chociaż to zależy od osoby i jej wnętrza. Czasami trafia się na kobiety traktujące mężczyzn bardzo przedmiotowo i na odwrót. Ja myślę, że ten stereotyp, iż mężczyzna musi być twardy i nie może okazywać słabości czy łez, zmusza Was drodzy Panowie do nieokazywania smutku jaki pozostał Wam po opuszczeniu przez ukochaną i ogólne udawanie, że jest OK, a w środku cierpicie tak samo jak my kobity. Ostatnio nawet w jakimś programie panowie wypowiadali się na ten temat i mówili to, co Pan tu właśnie napisał, że mężczyźni cierpią równie mocno tylko, że właśnie ten stereotyp nie pozwala im tego pokazywać. Stąd wzięło się ogólne przekonanie, że mężczyźni mniej cierpią, a moim zdaniem to nieprawda. Choć pozostaje tu jeszcze kwestia zaangażowania...Ale ogólnie zgodzę się z tą myślą.