... w każdym geniuszu jest i cząstka szaleństwa... jak i w szaleństwie drzemie zalążek geniuszu... w niektórych kulturach szaleństwo uważa się, a może uważało bo nie pamiętam, za znak "boskiego dotyku"... a skąd się wzięły narkotyki?... w bardziej prymitywnych kulturach szamani przygotowywali specjalne napoje by wejść w trans, ten zalążek szaleństwa, i rozmawiać z "bogami"... dopiero "biały człowiek" zrobił z nich "zło"... także niektóre tańce obrzędowe miały za zadanie wprowadzić w stan oszołomienia... namiastkę szaleństwa...