Menu
Gildia Pióra na Patronite

Gdy już biegniesz, spóźniony, na pociąg do szczęścia i wydaje Ci się w pewnej chwili, że zapomniałeś o czymś bardzo ważnym, co jest już daleko za Tobą..?
Zatrzymałbyś się?

976 wyświetleń
13 tekstów
1 obserwujący
  • anomalia

    4 February 2010, 01:21

    Zatrzymać się, zastanowić,jasne, bo może to tylko 'czajnik nie został wyłączony'. Ale cała droga wstecz, całe to cofanie?
    chociaż fakt faktem, bardziej myślałam, że sam pociąg już jest szczęściem. Na zwykłe 'ułatwienie' na pewno tak szybko bym nie biegła.

    nadziana, bo widzisz, ja zawsze na wspak wszystko rozumiem!

  • Nadziana

    4 February 2010, 01:19

    Kurczę, Zaczes, podsyłasz coraz to nowe, dobre opcje.
    Najbardziej zaskakuje mnie właśnie to, że może być aż tyle rozwiązań i pomysłów.
    Czuję się ograniczona jakimiś stereotypami :D

  • Zaczes

    4 February 2010, 01:17

    Zatrzymanie się samo w sobie jest potencjalną stratą czasu. Wydaje Ci się. Nie jesteś pewna. Zatrzymać się - w sensie - chociażby się zastanowić..
    Celowo - nie "wrócić" ;]

  • Zaczes

    4 February 2010, 01:15

    Pociąg to pociąg - nie szczęście samo w sobie. Możesz sobie iść wzdłuż torów pieszo.
    Tylko z tego własnie powodu wolisz jechać pociągiem ;) bo to daleka droga.

    Ale to tylko gdybanie.

    Ważniejsze jest to uczucie, że jesteś prawie u celu, ale masz duże wrażenie, że coś poszło nie tak, coś przeoczyłaś.. ryzykujesz i ignorujesz?

    Z małych błędów - wielkie katastrofy, choć częściej, małe błędy są nieznaczące.

    Ja idę. Nawet jeśli to bilet do tego szczęścia..

    Dążenie do celu jest celem samym w sobie.
    Jeśli to był bilet.. znajdę inny sposób

  • Nadziana

    4 February 2010, 01:14

    o, anomalia, ciekawe spostrzeżenie :D
    No to zatrzymać się, żeby zawrócić :D

  • anomalia

    4 February 2010, 01:11

    Zatrzymać się, to jedno, ale wrócić się, to inna sprawa.
    Jeżeli moje szczęście zbytnio by na tym nie ucierpiało, to chyba dalej bym gnała.

    A w ogóle to fajne to, takie teges :)

  • Nadziana

    4 February 2010, 01:07

    Zdecydowanie warta uwagi, przyciągnęła jeszcze bardziej po Twoich interpretacjach.
    Teraz siedzę i się zastanawiam, czy jednak nie wrócić :D Bo jeśli to bilet, o którym wspomniałeś, to mogą mnie, dajmy na to, wyrzucić z pociągu, albo nawet nie wpuścić. No i przecież mogę zdążyć wrócić.
    A może jeszcze: ten pociąg to tylko iluzja, tak naprawdę jedzie gdzieś indziej. A może to szczęście wcale nie będzie takim szczęściem, jak je sobie wyobrażaliśmy..

    Też lubię, ale o myśli podyskutować wolę tu, lubię burze mózgów, zawsze ktoś może się włączyć :)

  • Zaczes

    4 February 2010, 00:55

    Hehe, ja wiem jaki zamysł miałem - myśl wydaje się płytka trochę, ale jest warta uwagi :P Ok - dziele się.
    Bo sprawa jest problemowa, o czym mogliśmy zapomnieć i czy ta sprawa zdeterminuje Nasze dalsze losy w tej podróży.
    Problemem jest także, czy postępujemy wg. określonego planu (pociąg) bez patrzenia na swoje uczucia, czy żyjemy swoimi uczuciami bez planu.

    :) A ja lubię PM.. daje takie poczucie prywatnej intymnej rozmowy , namiastkę chociaż ;P

  • Nadziana

    4 February 2010, 00:51

    Można by jeszcze wziąć pod uwagę, że pociąg się np. zepsuje, nie dojedzie do celu :D

  • Nadziana

    4 February 2010, 00:49

    Zaczes, no weeeź :P Podyskutować o myśli możemy przecież tutaj :> Ciekawie interpretujesz, podziel się, a nie że ja tu monolog prowadzę :D