Gdy już biegniesz, spóźniony, na pociąg do szczęścia i wydaje Ci się w pewnej chwili, że zapomniałeś o czymś bardzo ważnym, co jest już daleko za Tobą..? Zatrzymałbyś się?
Zatrzymać się, zastanowić,jasne, bo może to tylko 'czajnik nie został wyłączony'. Ale cała droga wstecz, całe to cofanie? chociaż fakt faktem, bardziej myślałam, że sam pociąg już jest szczęściem. Na zwykłe 'ułatwienie' na pewno tak szybko bym nie biegła.
nadziana, bo widzisz, ja zawsze na wspak wszystko rozumiem!
Kurczę, Zaczes, podsyłasz coraz to nowe, dobre opcje. Najbardziej zaskakuje mnie właśnie to, że może być aż tyle rozwiązań i pomysłów. Czuję się ograniczona jakimiś stereotypami :D
Zatrzymanie się samo w sobie jest potencjalną stratą czasu. Wydaje Ci się. Nie jesteś pewna. Zatrzymać się - w sensie - chociażby się zastanowić.. Celowo - nie "wrócić" ;]
Pociąg to pociąg - nie szczęście samo w sobie. Możesz sobie iść wzdłuż torów pieszo. Tylko z tego własnie powodu wolisz jechać pociągiem ;) bo to daleka droga.
Ale to tylko gdybanie.
Ważniejsze jest to uczucie, że jesteś prawie u celu, ale masz duże wrażenie, że coś poszło nie tak, coś przeoczyłaś.. ryzykujesz i ignorujesz?
Z małych błędów - wielkie katastrofy, choć częściej, małe błędy są nieznaczące.
Ja idę. Nawet jeśli to bilet do tego szczęścia..
Dążenie do celu jest celem samym w sobie. Jeśli to był bilet.. znajdę inny sposób
Zdecydowanie warta uwagi, przyciągnęła jeszcze bardziej po Twoich interpretacjach. Teraz siedzę i się zastanawiam, czy jednak nie wrócić :D Bo jeśli to bilet, o którym wspomniałeś, to mogą mnie, dajmy na to, wyrzucić z pociągu, albo nawet nie wpuścić. No i przecież mogę zdążyć wrócić. A może jeszcze: ten pociąg to tylko iluzja, tak naprawdę jedzie gdzieś indziej. A może to szczęście wcale nie będzie takim szczęściem, jak je sobie wyobrażaliśmy..
Też lubię, ale o myśli podyskutować wolę tu, lubię burze mózgów, zawsze ktoś może się włączyć :)
Hehe, ja wiem jaki zamysł miałem - myśl wydaje się płytka trochę, ale jest warta uwagi :P Ok - dziele się. Bo sprawa jest problemowa, o czym mogliśmy zapomnieć i czy ta sprawa zdeterminuje Nasze dalsze losy w tej podróży. Problemem jest także, czy postępujemy wg. określonego planu (pociąg) bez patrzenia na swoje uczucia, czy żyjemy swoimi uczuciami bez planu.
:) A ja lubię PM.. daje takie poczucie prywatnej intymnej rozmowy , namiastkę chociaż ;P