Kolejność: 1. "zawsze coś jest zależne od czegoś"-ja 2. "zawsze nie istnieje"-Ty 3. "wszystko jest zależne od wszystkiego"-Ty
Dla mnie sens zdania 1. jest zbliżony do 3. Dlatego widzę sprzeczność, porównując je ze zdaniem 2. Ale, nieważne, to kwestia analizy i tego jak kto to rozumie.
"niczego nie można być pewnym, nawet niepewności wszystkiego" Tu mi się nasunęła myśl Meedei "Nawet największa pewność powinna zakładać wątpliwość.".
"wszystko jest zależne od wszystkiego" Przecież to napisałam... "zawsze coś jest zależne od czegoś". Zanegowałeś, że "zawsze nie istnieje". A potem przeczysz sam sobie.
"choć nie jestem pewien"-no, chyba większości rzeczy nie można być pewnym.
Coś tam może i tak... Szkołę (jak rodzice nie wybiorą) Kolor włosów i paznokci (jeżeli wyjdzie jak na opakowaniu) Ubrania (o ile akurat trafisz tak, jak chcesz)
No, ale z tego wynika, że zawsze coś jest zależne od czegoś. Od innego wyboru, kogo innego.