"Dziś piękność twą w całej ozdobie widzę..." bo... wypełzłaś wreszcie ze mnie w panice szukać nowego żywiciela... Głodowej śmierci cień kazał opuścić okręt tonący. Choć jeszcze jestem słaby, to mi lekko. Przeżyłem odrobaczenie...
To dość znany fragment, liczyłem na to, że zostanie rozpoznany. :) Jacku, są ponoć tacy, którzy nawet znają książkę telefoniczną na pamięć, ale żyjemy w czasach, kiedy możemy korzystać z pisma, druku, a nawet nowoczesnych nośników informacji i archiwizacji danych. Podziwiam osoby o takiej pamięci za ich... pamięć. Nie jest to jednak tożsame z inteligencją i innymi zaletami. Z przykrością muszę się przyznać, że kilka wersów mi się myli i mam drobne zacięcia w deklamowaniu ostatniej księgi. :D
Nad, pod - względnymi są, matka nasza kulisty ma kształt...
Niech pocą, jesli im sen z powiek spędza, też nie mam naprzeciw niczego.
Bardzo chętnie odpowiem na Twe pytanie, jeśli wytłumaczysz choć jednym, mądrym zdaniem cel takowegoż doświadczenia. Co cytowanie, lub niecytowanie w kosmicznym wietrze zmienia?
Jacku To źle, czy dobrze, że długością Cię zaskoczyłem? "temat powtarzalny po innych" - tego niestety nie rozumiem. Sugerujesz, że to plagiat, czy że ciągnę serię o robalach? Wybacz, ale nie znalazem nigdzie podobieństw, a jeśli Ty widzisz więcej, a widzę, że Ty często widzisz nawet więcej od autora, to błyśnij choć światełkiem na moją duszę utęsknioną (jasności).
Albo niechybnie podążam w kierunku beatyfikacji, albo... to nie ja byłem zywicielem :P A w ogóle, to książe śle Ci sekundantów. Jak mogłeś użyć TEGO nazwiska? Szybko poproś o zmianę. :D
Aga, pamięć czyszczę regularnie mocnym antyrobalem, a poza tym... one się mnie boją. Zaiste, odpychający yestem. :P