ha ha wyobraziłam sobie nadmuchany problem który w pewnym momencie pęka niczym balon ;) i niesie fetorem jakby z szamba ;) z problemami to tak bywa .. narastają narastają we własnej oborze , a później to już tylko ich rozdmuchiwać wypada jak spęcznieją i znienacka ni z tego ni z owego wybuchają ;););) a wystarczyło ich zneutralizować w porę wtedy kiedy jeszcze nim nie były tak na prawdę .. asertywnie , odpowiedzialnie , dojrzale .. My jednak wolimy sensację tak na prawdę .. im bardziej rozdmuchana tym lepiej .. ;) ''rozdmuchanie'' jako takie natomiast lubi się bardzo długo kamuflować ...i narastać narastać .. to takie nasze polskie ,narodowe z ust do ust , z sejmu do zoo , z osiołka do pedofila , z pedofila do męczennika itd itp ... wybuchając z tym większą siłą rażenia ostatecznie im bardziej rozdmuchane .. takim oto sposobem z małej chmury duży deszcz bardzo często pada i na odwrót .. z dużej chmury mamy tylko mżawkę udanego dzionka ;)