Dałem plusa. Ale narodziła się we mnie wątpliwość. Chodzi o słowo "dobre".
Bo czy szczęśliwe zakończenia, wyśmienite szczęśliwe zakończenia, dobre dla bohaterów i naprawdę "dobre", są takie dobre.
Dla mnie dobre zakończenie to takie, przy którym rozpaczam kiedy książka się skończy, albo film i nic z tego dalej nie wywnioskuję. Nie dowiem się co się stanie i będzie to oplatało moją głowę przez bite pare dni.