Dlaczego faceci tak ranią? Mam wrażenie, że to istoty bez uczuć... Nie obchodzi ich to, co kto inny czuje. Z większą łatwością okaleczają innych, nie zwracają uwagę na ich ból... Biorę tu pod uwagę i ból fizyczny i psychiczny... Chodzi tylko o to, żeby im było dobrze. Reszta nie ma znaczenia.
spójrz w drugą stronę, dziewczyny też ranią. Nie tylko faceci są winni. Nas też nie obchodzi co czują kiedy ich odrzucamy, nieważne jak wielkim uczuciem by nas darzyli. Poprostu ludzie to egoiści. Najlepiej wychodzi im myślenie o sobie .
Ahh, dokładnie. Kolejne żale, kolejne krzyki o niesprawiedliwość tego świata. Człowiek jest jeden, kobieta jest człowiekiem, mężczyzna jest człowiekiem. Człowiek rani, człowiek kocha.
Nie rozróżniajmy to na płeć, miłość jest dzika i potrafi palić i ranić nie bacząc na fizyczne aspekty.