*pisssskkkkkk* *tłum zrywa się z foteli* *Iker Casillas znów całuje swoją dziewczynę* Jaaaa... kot wrócił! :D I jak mogłaś myśleć, że nie pamięta! To był Kot rozpoznawczy, Kot Leonarda! ( btw kooocham, jak on na końcu 'Alicji w k. cz." wyskakuje z tym szelmowskim uśmiechem. W ogóle patrząc na całokształt filmu, to Kocur stanął na podium. Po genialnym Deepie i świrniętym króliku, ale jednak!)
Oj tak Anno Mario, taka nasza prywatna tarcza, która działa lepiej niż... faszerowanie się innymi rzeczami :) Heh... Nie wiedziałam, że ktoś pamięta.... Postaram się go zaraz przywrócic, skoro tak tęsknisz :)