Menu
Gildia Pióra na Patronite

Depresja warkoczem złości i smutku.

78 910 wyświetleń
936 tekstów
120 obserwujących
  • Irracja

    21 February 2012, 07:50

    ...no właśnie, to cecha człowieka "wyczekującego... nie angażuje się w nic, nie podejmuje działań tak długo, jak długo ktoś (lub coś) nie chce go bezpośrednio dotknąć, przestawić z kata w kąt, itp... z boku wygląda to na bierność, lecz tak nie jest....

    ;-)

  • Irracja

    21 February 2012, 00:15

    ... Asmo, jeżeli nie czujesz się uległa, to znaczy że jesteś typem "wyczekującym"... na pewno nie biernym...

    ;-)

  • 20 February 2012, 11:45

    Jeśli uznać, że to długi warkocz i ciągnie się za nami, to złość jest gdzieś na początku, a odrętwiały smutek na końcu. Zgoda.
    Jeśli nie, to powiem, że... pleciesz... warkocz. ;)

  • Irracja

    17 February 2012, 08:43

    ... acha... by łatwiej się poruszać w temacie... bierność to po prostu uległość... warto o tym pamiętać... to też część manipulacji... nazwać coś trochę inaczej, nadać trochę inne znaczenie i interpretacje... i przeciwstawić sobie te dwa pojęcia, tak by człowiekowi wydawało się, ze rozmawia o dwóch przeciwstawnych rzeczach... a tak naprawdę, cokolwiek wybierze, to wybierze to samo... np. dla cukrzyka nie ma dobrej i złej czekolady, gdy w obu jest zły cukier...

    ;-)

  • Irracja

    17 February 2012, 08:23

    ...bierność jest jednym z najstarszych elementów manipulacji człowiekiem... doprowadzić go do stanu gdy przestają się liczyć wszystkie uczucia i odczucia... do stanu gdy człowiek chce jedynie by wszyscy zostawili go w spokoju... wtedy obiecuje się, takiemu człowiekowi, zrób to i to a zostawimy cię w spokoju... dostosuj się do naszych zasad, a zostawimy cie w spokoju... i już mamy "bezwolna laleczkę która tańczy na naszych sznurkach"... człowiek staje się elementem tłumu... tłum rządzi i decyduje za niego... ustala zasady według jakich ma żyć... chamski, lecz bardzo skuteczny system pozbywania się inności u kogoś... pozbywania się buntu i chęci zmian... dużo zastosowań i odmian ma, i dużo można by pisać na ten temat...

    ... no, ale tego nie uczą w cywilnych uczelniach...

    ;-)

  • meedea

    17 February 2012, 06:59

    Bierność jest wypadkową ulokowanych w człowieku uczuć, doświadczeń, przemyśleń. Nie wzięła się z niczego.

  • Irracja

    17 February 2012, 00:34

    ... ciekawa teoria z tą złością i biernością... choć wydaje się, że nastawiona na wskazanie zła tylko po jednej stronie (biernej) i wybielenie tych którzy nie tylko nie pomogą biernej osobie, lecz jeszcze ja wykorzystują...

    ... bierność to raczej brak uczuć i odczuć skłaniających do jakiegokolwiek działania... zaś złość to uczucie, i jak każde uczucie szuka ujścia w działaniu... bierność powinno się leczyć przez wzbudzenie jakiegoś uczucia, czy to złości, czy też dobrego, które by skłoniło do działania...

    ... no chyba że ta teoria ma skłonić do obudzenia złości, u osoby biernej, na siebie samego... tylko czy taka złość nie może skierować się w stronę celowej autodestrukcji jaką jest, choćby samobójstwo?...

  • meedea

    16 February 2012, 19:40

    Nie u każdego złość działa na zasadzie powodu do działania.
    Ktoś może czuć złość i być totalnie bierny. Ktoś może nawet sobie nie zdawać sprawy, że jest zły.

  • meedea

    16 February 2012, 19:20

    Też.
    Ale ludzie z depresją są źli na świat i na innych ludzi. Bardzo często nie widzą w sobie winy (gdy im coś nie wychodzi). Lub widzą w sobie tylko winę "a bo jestem za słaby", "a bo nic mi się nigdy nie udaje", "a bo po co?" itd. Nie ma równowagi. I pewnie dlatego jest to jednostka chorobowa.

  • meedea

    16 February 2012, 18:02

    Myślę, że rzadko robię coś "bez sensu".