Człowiek to taka idiotyczna istota. Marzy o tej jednej konkretnej osobie, nie śpi, nie je, obgryza paznokcie z nerwów. Gdy już ma tę jedyną na całym świecie osobę na wyciągnięcie ręki, to zwyczajnie, jak tchórz zapomina języka w gębie. Czyż to nie idiota?