... choć raz być sobą, śmiać się, płakać, kochać , nienawidzić, czuć coś oprócz tej pustki, nicości wypełniającej mnie po brzegi codziennie... gdy muszę spojrzeć w lustro...
...tak ja o nim i ewentualnie za nie, nie za niego decyduje.... dziś mogę ponarzekać a jutro umierać ze szczęścia, bo jest to nieprzewidywalne... w każdym razie dziękuję i pozdrawiam...
No cóż, próbowałam Ci pokazać, że udawanie kogoś innego jest jednym z najgorszych wyjść, ale to Twoje życie, Ty za niego decydujesz, a później marudzisz, że jest źle. Bywa. Żegnam i pozdrawiam.
... ani przez chwilę nie miałam zamiaru wzbudzać Twojego uwielbienia... w życiu zdarzają się różne rzeczy i wzbudzają w nas najrozmaitsze uczucia, miałam prawo czuć się tak w tamtym konkretnym momencie i to napisać, a Tobie może się to nie podobać i możesz się z tym nie zgadzać tak samo jak mnie może nie podobać się to co piszesz Ty...
Czy Ty uważasz, że będę Cię wielbić i mówić "Cholera, dobrze gadasz!", ponieważ nie jesteś sobą? Nie po to masz swój charakter i takie a nie inne usposobienie, żeby udawać.Wybacz, ale ja dla takich ludzi nie będę miła. Ale jak ja neguje Twój charakter skoro nie jesteś sobą? Zacznij myśleć, a później bądź sobą.
... kolejny raz potwierdasz to, że nie zawsze można być zwyczajnie sobą, bo znajdzie się ktoś, kto będzie to z jakiegoś względu negował... a z drugiej strony nie ukrywając się łatwiej zostać wykorzystanym, czy zranionym, ale to już odrębny temat... i tak właściwie każdy czasem udaje, bo zmienia się w zależności od sytuacji i otoczenia, które to na nim w jakiś sposób wymusza...
... właśnie przez to, że otaczają mnie ludzie Twojego pokroju czasami muszę właśnie dla nich zakładać różne maski... a gratulacje zachowaj dla zwycięzców, im się bardziej należą...