By uśmiech zakwitł na jej twarzy, by podziękować za wysiłek, żeby przeprosić za słów rynsztok, by zatamować potok łez, żeby plotkarzom zamknąć paszczę, żeby odhaczyś jakieś święto, aby w tym sercu drgnęła struna i żeby ładnie było w domu... A przecież rosnę tylko po to, aby słodyczy odrobinę przed pracowitym, krótkim życiem mogły skosztować roje pszczół...
Paladin, dzięki :) Ale to tylko moje małe myśli, miana wiersza niegodne. Jeśli ktoś w nich odnajdzie cząstkę siebie i choćby zatrzyma na chwilę, to wszystko, czego oczekuję. A teraz poproszę o minusa za niesubordynację. :)