Była gwieździsta noc. Siedziała w fotelu samolotu, wpatrzona w gwiazdy za oknem. Była nie obecna. Wiedziała, że jest daleko od niego, ale nadal czuła jego zapach. Widziała jego błękitne oczy i śliczny uśmiech. Poczuła jak łza mimowolnie spływa jej po policzku. Czuła się samotna, po mimo przyjaciółki obok niej. Wiedziała, że może jej wszystko powiedzieć, ale nie mogła oderwać się od widoku księżyca, który tak pięknie prezentował się znad chmur. Była pewna, że on również na niego patrzy i myśli o niej. Wiedziała jak bardzo ją kocha i jak bardzo za nią tęskni.
Ta świadomość podnosiła ją na duchu. Czuła się wtedy mniej samotna.