Być albo zjeść ciastko, oto jest pytanie.

"Być, albo mieć" - ktoś, kiedyś sparafrazował Szekspirowskie "Być albo nie być .."., mi do dzisiejszych czasów bardziej pasuje fraza "Zjeść ciastko, albo mieć ciastko". Często zbyt długo zastanawiając się na tym, niczym Hamlet, czy zjeść owe ciastko, tracimy zarówno radość z jego posiadania, jak i jego smak, który ulatnia się z czasem, z każdą myślą, gdy nie możemy pogodzić się, że jedno z dwóch musimy poświęcić, by móc się drugim cieszyć. W połowie drogi do celu zatrzymujemy się oglądając wstecz, stawiamy dwa kroki do przodu, potem cofamy się. Pragniemy miłości bez poświęcenia, bliskości bez partnerstwa, namiętności bez odpowiedzialności, wolności i bezpieczeństwa.
W tej ostatniej kwestii nasuwa się cytat "Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego." (Benjamin Franklin).
Budujemy dom zaczynając od ścian, nie kopiemy fundamentów, bo nie chcemy pobrudzić sobie rąk, albo budujemy ten dom na piasku, na plaży, bo ładniejszy widok z okna, a przy najbliższym sztormie toniemy w środku nocy zniesieni przez fale na środek oceanu.