Tak zwyczajne, a jakże trafne. :)

Ja zgadzam się z Kamilą. Nie będę powtarzać napisanych przez nią słów.

Tutaj już kwestia interpretacji dochodzi do głosu, dlatego pozostanę przy swoim zdaniu, aczkolwiek masz trochę racji ;)

A ja ponownie się nie zgodzę.
Wg mnie myśl jest niedoprecyzowana; zależy jakiej czułości, gdzie się przejawiającej lub nie przejawiającej właśnie.

Czasem mamy problem z wyrazem naszych uczuć, ale to nie musi świadczyć o naszej obojętności. Często to gra, gra, że jest się obojętnym.

raczej tak, chociaż czasem są odtępstwa....

A jeśli jest czułość a mimo to obojętność?

Nigdy nie okazałem czułości dla mojego brata (wręcz przeciwnie nie raz Go kopnełem w tyłek), co nie znaczy, że jest mi obojętny

Faktycznie w tej postaci bardziej trafiona. Pozdrawiam Was :)

Masz rację, mogę zmienić? :>

A powiem Ci, że znam osobę która cechuje się brakiem czułości i wcale nie jest podła.