Natka, nie pisz o DMT jeśli nie używałaś kilka razy. To jest jedno z najpiękniejszych doświadczeń. W Hollandii możesz iść na przerwę w pracy do kawiarenki, zamówić DMT na 15 czy też mniej minut i wrócić do pracy. Ale jeśli miałaś źle doświadczenia to polecam Stanislav Grof i jego lektury na temat „bad trips.”
U wrażliwców DMT wytwarza się zapewne na okrągło , bowiem są oni niejako ciągle w stanie śmierci klinicznej , siłą zmuszani do obcowania z duchowymi stuporami na bibliotecznym zapleczu w"" Mieście Aniołów "" , tam gdzie z zagubionej kobiety robi się pod kpinę ustawki , tylko dlatego ze ma złamaną nogę, w dodatku w ramach prezentacji Wiem za dużo gadam , przygotowuję się właśnie do pogadanki pt ''życie po życiu'' w ramach akademickich wykładów , bowiem ból jest tylko samoodnawialny , jak powiedział cytatowy klasyk , kiedy go zapytał parszywy troll w obecności całej klasy , rozradowany opowieścią mitomanki franciszkanki '' co brałeś''
Tak masz rację Alicjo ból zabiera tylko dla siebie naturalny narkotyk jaki potrafi wytworzyć kora , a przecież człowiek mógłby go w inny sposób spożytkować , choćby dla celów dobrej zabawy . Pozdrawiam Dobranoc ;)