Właśnie , użyłam alegorii talizmanu , w kontekście sarkazmu umyślnie, podkreślając ów sarkazm , ironią zakrwawionego prześcieradła na dokładkę .. bowiem czary mary , horoskopy , wróżby , zabobony i talizmany są niczym wobec najwierniejszego doradcy serca , jakim jest skrócony Dekalog oraz miłowanie bliźniego jak siebie samego. Nie chcę się chwalić , ale moja kozetka ma już nawet swoje logo , może z niezbyt wyszukaną nazwą ale jednak , nazywają ją upierdliwą ;) nawiedzoną i rozgadaną , to zależy na której fali bazy danych serfujemy A z Tobą można porozmawiać .. Yesteś , nie tylko bywasz.. I właśnie to cenię w Tobie najbardziej Pozdrawiam ;)
Talizmany, święte drzazgi, kamienie, kości, magia "gwarantująca" szczęście, albo amulety, śmieszne zasieki przed złem, przed nieszczęściem... to wszystko zabobony, na których ktoś zarabia w taki, czy inny sposób. Kiedyś napisałem taką niemyśl o pewnym kamieniu... za który życie oddawano... Prawdziwa świętość jest człowieku, jeśli jest... Ale czasem pewne drobiazgi, symbole pomagają człowiekowi w jego drodze. To nie jest apel, akt oddania, raczej wiatru wycie na pustyni. Jakimś magicznym przedmiotem jest Twoja kozetka, tuli obydwa. :D A w ogóle, to sen jest zdrowy i czyni kobietę piękną. ;) Miłego dnia. :)
W dziewiczej świątyni symbol szczerego oddania jest jedynym prawdziwym talizmanem , nie zakrwawione prześcieradło bynajmniej , chociaż kto wie , być może , być może , nie zbadane są wyroki Boskie. Apel szczerego oddania , w bezgranicznym zawierzeniu tej jedynej , zapewne nie zaszkodzi , nawet na tym portalu , skoro już Yest ;)
A jednak asertywność i skromność, nawet siedząc na kozetce tylko jednym pośladkiem potrafi wybrnąć z każdej sytuacji ;) integrując się z nią całym sobą ;) Pozdrawiam bladym świtem i uśmiechu życzę ;)
Onejka, Tak, tylko czasem płakać się chce, jak naród prawieżewybrany głupszy co dnia i... ostał mu się ino sznur... Pozostaje nam wszystkim wiara, bez względu na przekonania... ;) Dziękuję. :)
Awatar, na naszych plażach spotkać można jedynie podróbkę butlonosów, a matki boją się, by ojcowie nie widzieli białych myszek... ;) Dzięki za wizytę i odlotowy komentarz. :)
Natalia, wybaczam Ci tę wnikliwą psychoanalizę, nie gniewaj się, że tak niedbale siadłem na kozetce. ;) Mam w zwyczaju nie mieć zwyczajów. ;) Nawiązuję czasem do różnych symboli, jeśli uznam, że ktoś skojarzy. Ale symbole są przecież tylko drogą do celu. Może to sarkazm, a może tylko chęć pokazania, że coś jest nie tak?... Wcale nie trzeba mnie odgadywać. Nie yestem portalową zagadką. Każda refleksja jest na wagę złota. Dziękuję i pozdrawiam. :)
Ty nie masz w zwyczaju nawiązywać do symboli kultu, z zasady, piszesz o emocjach , o uczuciach , wyrażasz w swoich myślach sarkazm , ukrywa się on zawsze w niezwykle zagadkowej formie . W tej myśli , również nawiązujesz do emocji ,myślę , skojarzenia to przekleństwo , przecież nie każdy z nas posiada perfekcyjne zdolności indukcyjne Nie jesteś złosliwy i bardzo trudno jest Ciebie odgadnąć na łamach portalu .
Wybacz , to tylko moja osobista refleksja wkradła się w definicję opinii, mam nadzieje ,że nie będzie Ci to przeszkadzało Pozdrawiam ;)