Menu
Gildia Pióra na Patronite

List do B.

fyrfle

fyrfle

WOLNOŚĆ TOTALNA 04.06.2014r.

Cześć!

Cieszyłem się kiedy patrzyłem na Twoje pasje. Twojego szczęśliwego psa. Pełną życia Ciebie. Dobrze, że masz te fiordy, do których wpływasz po piękno, po spokój, po zachwyt. A ja mam dziś dzień z Ciocia Zosią i Panem Mikim na kolanach często. Gotujemy sobie zupę warzywną i bitki pod młode ziemniaki i sałatę z działki Wuja Stacha. Na działkę poszedłem rano, by pozbierać te rude obrzydliwe ślimaki, których są dziesiątki, w wyniku tej angielskiej pogody, i które zżerają wszystko co młode, smaczne i kruche. Teraz słuchamy Radia Wrocław i dzwoniących ludzi, którzy wypowiadają się na temat tych minionych 25 lat trzecie i chwili czwartej Rzeczypospolitej. Dla mnie najważniejsza jest wolność słowa, a reszta? Żyję jak umiem i mogę. Zawsze będą we mnie jakieś blokady i blokady na zewnątrz mnie. Myślę, że bardziej wolni są ludzie, którzy świadomie wybierają bezdomność, włóczęgę i potrafią już nie tęsknić za bliskością i czułością drugiego człowieka, a zastępują to gamą możliwości świata przyrody i własnej twórczej osobowości. Ale do tego trzeba być posiadaczem daru, specyficznej konstrukcji duszy. Ja? Nie umiałem utrzymać piękna i tego co zwą miłością w związku. Pogubiłem się, a może po prostu rozwinąłem. Dostrzegłem innych ludzi i możliwości przez nich, a to zbudowało mury chłodu, nawet nie zasieki, bo zasieki można przeciąć, a niektórych murów nie można...no właściwie co? Co można z nimi zrobić? Niszcząc mury tworzy się gruzowisko, by dowiedzieć się, że ten ktoś za murami, nie jest już tym samym człowiekiem, bo klimat za murami go przemienił w jakąś inną obcą istotę. Kiedy wychodziłem z odwiecznych schematów, rzucałem religię dla eksploracji Wolności i wewnętrznego rozwoju, to związek (akurat mój małżeński) musiał ucierpieć. Bo stałość to mętność sadzawki. Koń musi biegać, bo trzymany, nawet w stajni z hebanowego drewna, smutnieje i umiera. Ty? Wyrywaj się z walca obowiązku, który pchasz lub ciągniesz codziennie, bo ich kochasz. Wyrywaj się do momentów piękna tylko Twojego. No i pisz, proszę pisz.

Jonatan Fyrfl.

297 714 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    29 September 2014, 12:20

    Tak. Myślę, że chodzi o świeżość, ale w młodych ? Bał bym się. Pewnie znowu uogólnie, ale jak patrzę i rozmawiam na kobiety juz 10 lat ode mnie młodsze, to nie rozumiem ich, a co dopiero z kobietami pokolenie po mnie. To inne światy, nie mówię, że gorsze, ale inne. Te zaś którymi bym się interesował niosą taki bagaz przeszłości, że trudno z nimi rozmawiać, a co dopiero żyć. To bagaz rodziny, środowiska i stereotypów właśnie. To jest węzęl gordyjski nie do wyplątania, żeby związać coś nowego sensownego, nawet w przyjaźni,...co chwilę wylatuje "as" z rękawa zakrętów i trudno o spokój, dobrą rozmowę, a cóz dopiero uczucie. Dlatego piękne chwile to motyle i warto je chwytać i nie ma co pomstować na nie gdy już będą wspomnieniami.

  • fyrfle

    27 September 2014, 13:08

    Ależ pięknie dyskutujecie, choć trochę za niskie moje progi by wam dorównać. Teraz nie mam czasu, ale wrócę i popytam, napiszę tylko, że ja nie jestem zaprogramowany na samotność, raczej mnie ona boli, ale co ja mogę dać oprócz zakręcenia i raczej lęków.Nikt rozsądny tego nie chce, a szaleństwo jest w bajkach.

  • 27 September 2014, 12:27

    Źle mnie zrozumiałaś Bożenka
    Uważam że Twoja poprzednia wypowiedź pogmatwała odrobinkę znaczenie oraz wagę emocjonalną niektórych pojęć
    Pożądanie bowiem jako takie w równej mierze to które wyraźnie zdradza symptomy choroby jak i to nieokiełznane objawiające się choćby ''szukaniem młodego towaru'' to bardzo często uzależnienie powstałe na tle niedowartościowania ...natomiast kompromis w małżeństwie opiera się na wyrzeczeniach .. W tej wybuchowej mieszance dostępnej prawie za każdym przysłowiowym rogiem dwojga osób które pragną być razem do końca życia / ''wybuchowej'' ze względu [...]

  • Gaia

    27 September 2014, 10:51

    Wiesz Fyrfu , najciekawsze to jest to że ludzie chcą uciec w związki przed swoją samotnością. Myślą sobie - o qurczę jestem pojedynczy, trzeba coś z tym zrobić. Kombinuje - Co inni robią? Łączą się w pary, więc chyba im to pomaga. Zrobię i ja. ... A po jakimś czasie dopada ich ta myśl - Jestem sam. Więc chyba to nie moja połówka jabłka. Szukam dalej.... I znajduje. A po jakimś czasie gdzieś tam tłucze się znajoma myśl.- o samotności. ......
    Sęk w tym, że to kłamstwo o tych połówkach jabłka. Bo człowiek to jabłko. Całe.
    :)

  • 27 September 2014, 10:34

    Hm Bożenko czymś zupełnie innym niż przysięga małżeńska jest pożądanie , kompromis .. w przysłowiowym worku parafrazy im trojgu z zasady nigdy nie będzie do twarzy

    A człowiek jak to człowiek .. z natury jest bigamistą .. ksiądz natomiast to nikt inny tylko człowiek

  • fyrfle

    26 September 2014, 20:55

    mam dystans do tych młodszych i nie zazdroszcze..., zawsze sobie wyobrażam dżichadowski raj i te napalone 77 dziewic, ot takich gimnazjalistek,co to są animatorkami "słoneczek"...

  • onejka

    26 September 2014, 20:19

    A co sądzicie o stereotypie, że facet jak już zmienia i leci to na młode, świeże jak się wyraziła Bożena "mięsko" ?
    Z moich obserwacji wynika, że i owszem, ale zazwyczaj są to tzw . mali (i nie o wzrost tu chodzi) panowie w dużych autach. A panie ? czy nie wolą młodszych, bardziej sprawnych , umiejętnie posługujących się tym i owym, zamiast pilota od tv ? A może tu chodzi po prostu o zmianę, która niesie ze sobą ową świeżość...

  • fyrfle

    26 September 2014, 19:09

    O ile leci. Bożenko powielasz schemat, jak schematem jest wierność za wszelką cenę, dla czyjejś prawdy, wygody, bo czy zainteresowanych, po za tym nie zawsze chodzi tylko o seks, a o wybory, dojrzewanie, nowe drogi, nie akceptacje i wiele wiele innych składników, które gubią to co Bóg chciał złączyć na zawsze, ale dał człowiekowi jednak możliwości.

  • fyrfle

    26 September 2014, 18:40

    Powtarzam to wielokrotnie, mam znajomego seksuologa, który badał te sprawy i 73 procent małżeństw to trawnie i nic ich juz nie łączy. No może właśnie lęk i finanse i jeszcze różne dziwne zależności.

  • onejka

    26 September 2014, 10:54

    Sporo można wyczytać pomiędzy wersami. Mnie oczywiście jak to kobietę najbardziej poruszyła część tycząca miłości. A właściwie nie umiejętności jej utrzymania. Co właściwie brzmi dziwnie, gdyż niejednokrotnie zastanawiałam się, jak to z nią jest. I czy wszyscy Ci, którzy dożywają razem późnej starości, póki śmierć, itd... naprawdę darzą siebie tak wielką miłością, czy może jest to rodzaj wypełnienia obietnicy ?
    Z obserwacji, z relacji wielu osób, wiem, że często wagę bierze zwykłe wygodnictwo, lęk przed samotnością, poczucie obowiązku wobec dzieci, czy na koniec ukochany majątek wspólny, którego upilnowanie bywa ważniejsze nad poczucie szczęścia...
    Pewnie mogłabym jeszcze wiele, ale myślę, że nie da się przeżyć życia bez wątpliwości, zarzutów, wyrzutów i myślenia co by było...gdyby.