Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać?
Odpowiedziałaś: „Tak.”
Od czasu do czasu kobieta musi wysłać faceta na zakupy samodzielnie. Tak samodzielnie. W miasto do sklepu czy też marketu, to pryszcz, to za łatwe. Nie nie. Niech on idzie na targowisko i niech ma za zadanie kupić tylko dwa produkty jeden spożywczy drugi tekstylny. Szansa powodzenia w 100%, jest znikoma i bliska zera. Może jednak tak się zdarzyć, że ma w sobie ukrytego zwiadowcę i mordercę. Umiejętności te są niezbędne do odniesienia zwycięstwa i zakupienia dwóch produktów na targowisku.
Takowy TERMINATOR, jednym okiem przegląda towar drugim okiem szacuje i rachuje ceny, a trzecim okiem dokonuje wyboru.
Zakup w takim stylu zakończy się sukcesem, lecz następnie usiądzie na fotelu i w sposób płynny będzie ładował baterie do tych trzech oczu. A gdy naładuje baterie powie do kobiety:
Fajne jest malowanie obrazków światłem i cieniem, które to, nie zapobiegają zaciemnieniu umysłu, lecz od czasu do czasu zapalą gdzieś w ciasnocie umysłowej kaganek radości, smutku i wspomnień.
I nie ma się, co przejmować, że za dekadę kopa nadejdzie i straszyć zacznie białym tam gdzie powinno być ciemne i ciemnym tam gdzie powinno być jasne.
Gdy opadł już cały ten kurz i świt zamienił się nocą w noc, to ostać się nie mogłem, bo żelazny wąż czekał i wsysał prąd.
Mam podwójne łóżko i jak pojedynczą głowę kładę na dwóch poduszkach to budzę się na łóżku z uszkiem na ramieniu, lecz to proces krótkotrwały, lecz ciągle powtarzalny. Fajne jest malowanie obrazków światłem i cieniem.
A więc napisz mi, co tam słychać u Ciebie moja Droga znana mi nieznajomo.
Pozdrawiam serdecznie i wysyłam całusa.
PS: Czy koło zagości u Nas?
PS’: No niewierze, padało. Kto by to przewidział? Podobno kamienie w lesie wiedziały, lecz dyskretnie milczały.