Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać?
Odpowiadasz milcząc, że sama nie wiesz jak to mogło się zdarzyć.
„Czy to już tak zawsze ma pozostać?”
Dziś u mnie takie chmury, jakie są ładne i nieładne jednocześnie, bo nie zawsze ładne, są te białe. I tak nie pamiętasz tego dnia, to śmiało mogę Ci o nim coś opowiedzieć. Wiem, wiem, że Ty wiele pamiętasz i to takie szczegóły jak nikt inny, ale tego jestem pewien, że nie.
Nie wiedziałem, że to wtedy, to „ O?”- będzie znaczyło, takie coś.
„ Byłam tam, jestem i mogę być jeszcze kilka razy”, ( lecz nie jestem pewien, że to. To znaczy, właśnie to, dlatego ubrałem w kreseczki zwane cudzysłowem.)
Będę musiał odgrzewać te stare kotlety, bo wiem, że ta cisza już pozostanie.
A więc napisz mi, co tam słychać u Ciebie moja Droga znana mi nieznajomo.
Pozdrawiam serdecznie i wysyłam całusa.
PS: Ciekawi mnie, o co się za pierwszym razem pokłóciłaś z tym swoim, odpychając najważniejsze słowo?
"Dziki krzyk budzi cię z samego rana Ratunku!!! łobuz, bandzior Nie wytrzymam z nim już dłużej Zamiast w piżamie ty sypiasz w glanach Jesteś wariat, to już wiedzą wszyscy ludzie
Są jak nożem albo kosą cięte rany Jak z wulkanu co wybuchła wielka siła Ważą tonę i trzy kilogramy Żyć bez glanów to dla ciebie jest mogiła "