List: „O łatwowierny! Po cóż nosiłem te wstęgi!”

Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać?

Piszesz, mi, że niezbyt , że kolana już nie te i biodro doskwiera, że „starość nie radość”, jasna cholera.

Siedzę w styczniu, przy biurku mym detektywistycznym, kapelusz i szary płaszcz nie wiszą na wieszaku, ponieważ wieszaka nie posiadam, a więc pizgnąłem je na kraniec kanapy. Jak już mówiłem styczeń, 10 stopni na dworze, minusa przed dziesiątką nie szukajcie, ponieważ go tam nijak nie ma. W piecu i tak napalone węglem typu orzech, bo jakby nie inaczej przecie i tak jest zima. Zaplanowałem na jutro wolne, po prostu wolne, jutro NIEDZIELA, to i detektyw czasem wolne potrzebuję.

https://www.youtube.com/watch?v=P6Agwu_5J14

Nazajutrz obudził mnie telefonu dźwięk w środku nocy o dziesiątej rano. „ No ty Zmaro”, pomyślałem i telefon z niechęcią odebrałem. To „kobita” dzwoniła, że w niedzielnie popołudnie, chcę się ze mną spotkać około dwunastej, tuż obok znanego dyskontu prawie za miastem. Jako, że śniadania w nocy nie jadam, ubranie od razu na siebie zakładam i dalej tylko napiwszy się herbaty, wyruszyłem na spotkanie cały zaspany i nieuczesany. Tylko jak uczesać włosy, o sześciomilimetrowej długości? Mam nadzieje, że przez to, ów „Panna” na mnie się nie zezłości.

https://www.youtube.com/watch?v=J-PYqUHfTMA

Stoi taka, ni jaka blondyna, o długich nogach, gdzie kolano o kolano zawadza. Podobno na figurę, jaką miała „WIESZAK” mówią nieśmiało, lecz nie wiedzieć, czemu moje oko zawiesić na jej sylwetce nie chciało? Rozmowy Tobie znana mi nieznajomo ujawnić nie mogę, bo tajemnicę w swej robocie bardzo cenię sobie. Powiem Ci tylko tyle, że o jej CHŁOPA chodzi, że niby z inną do łózka chodzi. Powiem Ci więcej, jak sprawę do akt zapiszę, teraz w sprawie zarządzam ciszę.

https://www.youtube.com/watch?v=d0NxhFn0szc

A więc napisz mi, co tam słychać u Ciebie moja Droga znana mi nieznajomo.

Pozdrawiam serdecznie i wysyłam całusa.

PS: Za kogo się przebrałaś, na tym balu przebierańców?