Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać?
Opisujesz mi, że dawno i nie dawno, lecz takich, jakie jadłaś w wieku 8 lat już nigdy takich w życiu jeść nie będziesz.
Były takie momenty i mam nadzieję, że jeszcze będą te, w którym to u Ciebie pojawia się ta mała żółta, bardziej pomarańczowa kropeczka, tylko chyba z dwa razy widziałem u Ciebie zieloną, lecz w czasie zielonej, a pamiętam, że była wtedy środa około 21:00 i wtedy to była tak niezwykła siła jakaś energia niespotykana, której to nawet „Archiwum X” by nie rozwiązało.
Lubię siedzieć przy Twej pomarańczowej kropeczce i słuchać muzyki, lecz to się zdarza bardzo, bardzo rzadko, a i tak jest warto, ponieważ wiem, że urodzi się z tego coś mądrego i coś miłego, zabawnego. Tak sobie wtedy siedzę słucham, od czasu do czasu spojrzę na Ciebie, lecz Ty milczysz, mi to nie przeszkadza. Siedząc tak rozmyślam, że dobrze myślisz, myśląc o drodze po za próg. Najzabawniejsze jest to, że Miłości i uśmiechu wraz z płaczem nie trzeba nostryfikować.
Nie zapominaj o Naszym chlebie. A gdy już wrócisz to mam nadzieję, że przyjedziesz i ja znów zobaczę pomarańczową kropeczkę u Ciebie. Połączysz doświadczenia i przeżycia, a z tej kropeczki wyrośnie smaczny plon, choćby znów miałyby to być ziemniaki to i tak udowodnisz, że mogą mieć Nowy Smak.
Byłem też z pewną Znaną mi ZNAJOMĄ (szkoda że znanej nieznajomej tam nie było) w parku w " WINO KRĘGU" taka nasza mała atrakcja w moim mieście dla wtajemniczonych w liczbie 10 osób.