Menu
Gildia Pióra na Patronite

To nie fabuła, tylko idea uczyniła tą historię czymś pięknym. Przez braki w rozumieniu można kogoś zranić w sposób dla siebie niezrozumiały. A można było przecież po prostu sobie zaufać. Kiedy martwisz się co pomyślę, albo co ja myślę, że Ty pomyślisz... można było przyjąć za pewnik, że wszystko gra, nawet jeśli tak nie było. Przecież wszystko i tak składało się na pragnienie bycia obok. Cóż, tak samo można mówić o wrażliwości i wierzyć, że nie była kolejnym wymysłem? Jak dalece trzeba siebie przeniknąć, by patrząc w oczy stanąć na krańcu wrażliwości i zrobić krok do przodu, zamieniając urok każdej chwili na analizę, fakt i wniosek? Na nowo uczyć się nie mówić o sobie, nie unosić się, nie opadać, nie wstydzić, nie ukrywać… Zaufałam Ci w momencie, w którym zamilkłam. Od tego czasu tworzyłeś mnie zgodnie z własnym zamysłem, a obraz stawał się coraz bardziej smutny. Baza szczerości i prawdy przestała zmieniać nawarstwiające się emocje, z czasem wszystko pokryła skłonność do małostkowości. Dlaczego nie chciałeś wierzyć, że jest coś więcej, poza tym, co dotychczas napotkałeś? Nie wiedząc, czy to kolejna próba rozstania, czy na nowo próbuję podejść i móc się zbliżyć, idę po prostu przed siebie, nie czekam już na nic.

https://www.youtube.com/watch?v=ByfFurjQDb0

2877 wyświetleń
110 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!