Szanowny Panie J Ten list będzie dziwny już pana ostrzegam,pełen emocji i pytań. . Bo wie pan co zwątpiłam w miłość... Jeśli ta "miłość" ma polegać na tym, że ludzie siebie oszukują, zdradzają to ja naprawdę dziękuję... Dziękuję za miłość, która polega tylko na chwilowym łał, na tym pierwszym zauroczeniu, a potem trzyma się tylko na przyzwyczajeniu.. Bo jeśli taka jest miłość to wolę trzymać się od niej z daleka dlatego, że ona może mnie za dużo kosztować. Niech mi pan powie kto jeszcze dzisiaj potrafi prawdziwe kochać.... Być kiedy ta osoba tego potrzebuje, zaskakiwać ją i być jej wierna.. Czy ja wymagam zbyt wiele? Nie wymagam wygrania w totka.. Ale może.. to czego wymagam jest więcej warte i trudniejsze do dostania niż wygrana w totka? Niech mi pan powie czy jest jeszcze gdzieś mężczyzna, który prawdziwe traktuje miłość..
Bo szukasz wzrokiem nie tam, gdzie są. ;) Nikt nie jest gotów na takie poświęcenia, dziś można deklarować, obiecywać, przysięgać... ale do tego się dojrzewa... albo nie... a i tak czasem postępujemy inaczej, niż chcemy, niż planowaliśmy... Znajdzie się jakiś, mężczyźni bywają szaleni... ;) Miłego dnia. :))
Szanowna Pani, Podobno każdego roku na świecie kilku się takich rodzi. Czy jest Pani pewna, że potrafi prawdziwie kochać, być na każde zawołanie, w zdrowiu i w chorobie, w obliczu cierpienia i śmierci, nie pokochać innego, choćby okazał się tysiąckrotnie lepszym, pozostać wierną przez dziesiątki lat aż do śmierci i nawet na starość codziennie zaskakiwać czymś miłym i nigdy nie zwątpić w swą miłość? Życzę wygranej. Dobranoc. :))