Droga koleżanko, odpowiadając na Twoje wywody, nie sądzę, aby miłość była czymś najważniejszym w życiu. Czy to źle, że nie stawiam jej na liście priorytetów? W związku, czy też zaręczone. Po co? By za dziesięć lat wziąć rozwód? Proszę Po co zadawać pytania komuś, kogo celem nie było zaklepanie towaru i zaciągnięcie pod ołtarz? Czas jest po to, aby coś przemyśleć, a nie bezmyślnie popełniać błędy z pokolenia na pokolenie... dokładając fakt, że obecnie małżeństwa to transakcje czasowe, częściej tylko z kilkuletnią gwarancją. Oprócz tego, jak zawsze, wszystko świetnie... i nie zaczynaj więcej tekstów godnych jehowych książeczek - świat się zaraz nie skończy, zdążę jeśli zechcę, teraz nie chcę. Pozdrawiam. PS Nie zatrzymuj wiatru, kiedyś sam ucichnie.