Menu
Gildia Pióra na Patronite

Do Ojca.

zamknięty

zamknięty

Nie będę się silił na oficjalne formy.
Nie będę się silił na słowa dziękczynienia.
Piszę do Ciebie w tylko jednej sprawie. Sprawie, którą odwlekałem zbyt długo.
Zawsze marzyłem o tym, żeby móc Ci powiedzieć, jak bardzo Cię nienawidzę, za to, co zrobiłeś z moim życiem. Za to, że mi je w ogóle ofiarowałeś.
Całe życie nienawidziłem siebie. Tylko dlatego, że nigdy nie potrafiłeś dostrzec we mnie Twojego syna. Nigdy nie byłem dla Ciebie czymś więcej, niż kolejną gębą do wykarmienia, czy meblem w pokoju.
Nigdy nie byłeś ze mnie dumny, nawet jeżeli osiągałem szczyty. Zawsze było Ci mało.
Nigdy nie byłeś dla mnie wsparciem.
Całe życie się Ciebie bałem.
Kiedy w końcu zorientowałem się, że to wszystko to nie Twoja wina, było już za późno by zabić całą tą złość we mnie.
Dzisiaj, kiedy kroczę przez życie sam, z dala od Twojego gniazda, tak bardzo brakuje mi Twojej obecności. Twoich żałosnych dowcipów, życiowych mądrości, które wygłaszałeś wszystkim dookoła, czy po prostu Twojej osoby w zasięgu ręki.
Wiem, że to ja zamykałem się na Ciebie.
Nie chciałem byś mnie poznał takim, jakim jestem. Dla Ciebie zawsze będę "genetycznym wypaczeniem", "chorym psychicznie".
Może i masz rację. Może i tym właśnie jestem. To nie zmieni jednak faktu, że jestem Twoim dzieckiem. Dzieckiem, o które mimo wszystko się troszczyłeś, chociaż nigdy nie umiałeś tego okazać. Bo niby kto miał Cię tego nauczyć?
Rany na ciele się zagoją, te w sercu jednak zawsze pozostaną w jakimś stopniu otwarte.
Mam jednak nadzieję, że kiedyś jeszcze będziemy razem się śmiać.
J.

18 376 wyświetleń
159 tekstów
11 obserwujących
  • Avantdeces

    16 March 2013, 01:25

    Napisałem kiedyś coś bardzo podobnego, zadziwiające..
    janbaptiste

  • Seneka 18

    17 February 2013, 12:18

    Wzruszył mnie Twój tekst...wiele w Twoich słowach uczuć...złość, zrozumienie, miłość, tęsknota...nadzieja...
    Życzę Ci z całego serca jak najlepiej...