W dniu rozpoczynających się wakacji, ale przecież jeszcze nie Twoich, Ty nadal radośnie i z przejęciem witasz odwiedzających ten świat, którzy nauczą nas przekraczania kolejnych granic. W ostatnim liście zadałaś mi wiele pytań, poprosiłaś o rzeczy dziwne, ale spróbuję sprostać. To pierwsze pytanie było intrygujące i pobudzające do jednak standardowej odpowiedzi, a ubiorę je w takie słowa: Wymurowani z norm Nie potrafimy Rozkoszować się Od tyłu. Zaś najprościej i najuczciwiej pisze mi się o przyrodzie , o którą tak chętnie mnie podpytujesz. Juki są takie piękne na działce mojej, mojego sąsiada, tak samo bujne w swej strzelistości, jak ostróżkowa łąka barw, na działce innego sąsiada. Pewno, że zachęcam Cię do wychodzenia pomiędzy plenery natury i karmić się jej przepięknymi możliwościami dla zmysłów i karmić ją swoim podziwem, zachwytem, czystością intencji. Wzmacniasz w sobie wtedy dobro oraz wzmacniasz pozytywne wibracje Matki Ziemi poprzez Ducha Matki Natury. Moim zdaniem jest cos takiego jak dobro świata, a takim podejściem do przyrody podajesz jemu dłoń i prowadzicie się jak w tangu, jesteście wspólnotą jak pierwsze KOmuny w imię Chrystusa. Poprosiłaś mnie o jakąś nową modlitwę. Ja tam uważam, że On powiedział módlcie się Ojcze nasz, ale Tobię nie odmówię i skreślę kilka rymowanych wersetów: Jak z białej piwonii płatki kwiatów, Proszę daj mi Panie myśli czyste. Lotne jak śpiew wiosennych ptaków, Mocą miłości Twojej oczywiste. Z tych myśli ustom wyzwól słowa, Jak wiatr ciepło ognia przenoszące. Niech ta moja w Tobie mowa, Rozpali głowy dobra i sensu pragnące. We wspólnotę wsłuchaną w siebie, Przez Syna przykazanie miłości. Widzących tych którzy w dobra potrzebie, I chcących je w nich rozgościć. Przez działanie spokojne, mądre, proste, Do człowieka odbudowujące zaufanie, W którym czuć i widać będzie na wiorstę, Moc i geniusz Ducha Twojego Panie.
Napisałem com napisał, raczej wole wieczorne pogaduchy z Bogiem, nawet sprzeczki, ale czego się nie robi tym poznanym pod tamtym dębem, w świetle tamtego ognia, z tamtych drew ogniska. Co się dotyczy moich spraw osobistych, o które nie pytałaś, ale wiesz , że są, to uważam, iż kiedyś odejdę w śmierć, lub bezdomność, albo przestanę brać i moim domem stanie się dom wariatów, który kiedyś był już w moich planach docelowych, tymczasem walczę, bo dosłownie to walka o każdy tydzień we względnej równowadze ze swoimi słabościami. Na koniec napisałaś jak mi idzie podbój tego portalu literackiego? Odmienności powodują złości, ale wszyscy jednego konia ujeżdżamy i gwałci nas ta sama kochanka, więc mam im wielki szacunek. Wystarczy jednak napisać jakikolwiek tekst o miłości, by fiszki, lajki, opinie, przyssały się do autora, jak Wschodnie Wenus do kierowców, na lesistych parkingach, przy co szerszych drogach krajowych. Tak było jest i będzie. To do zobaczenia na naszej ławeczce, pod tym dębem, na odnerwicującej długie rozmowie, przy herbatce z rumem.
Ciekawy ten list. Opis przyrody taki, że namalować można. Z osobowością już trudniej, wielorakie emocje, od naj -do naj.. Ale dobrze się czyta, jak autor ma coś do powiedzenia. A.