Menu
Gildia Pióra na Patronite

1.

shy.artist

Drogi P.

Może chociaż raz w życiu przyda się na coś ten cholerny Internet i czytając to przypomnisz sobie o mnie. Chcę Ci powiedzieć tyle rzeczy…
Znasz mnie trochę i wiesz, że nieźle rysuję. Ty zresztą też. Lecz dzisiaj porzućmy nasze ukochane ołówki, węgle, cienkopisy, dzisiaj potrzebuję koloru, aby namalować Ci obraz.
A właściwie to sam go namalujesz.
Masz już ręku pędzel? Teraz wyobraź sobie ocean, woda jest ciemna, mętna, wzburzona i niebezpieczna. Ale nas to nie bardzo obchodzi, na wodzie widać wyspy. W polu widzenia co najmniej trzy. Każda z nich jest inna. Jedna to czyste szaleństwo, gra tam głośna muzyka, ludzie szaleją, koty miauczą, psy szczekają. Słowem: sodoma i gomora, ale pozytywna. Na sąsiedniej siedzą ludzie. Rozmawiają w kręgu, trzymają się za ręce. Jest tam cicho, spokojnie, kameralnie. Trzecia wyspa jest pusta. Rośnie tam samotne drzewo nad małą sadzawką obok, której siedzi kot. To oaza. Wszystkie wyspy połączone są mostami. Świeci słońce, jest przyjemny wiaterek. Pomijając epizody i czarną wyspę w tle, można by pomyśleć: sielanka.
Teraz na nasz obraz wkracza postać, długowłosa, w czarnym płaszczu, przystojna i groźna. Z każdym jej krokiem ocean robi się groźniejszy. Pieni się, szaleje. Postać dociera do pierwszej wyspy. Ocean ją wchłania. I tak z każdym krokiem Twój piękny obraz zmienia się nie do poznania. Oszalały i rozwścieczony, pełen goryczy przybysz zalewa wszystko czernią i szarością. Na nic nasz trud. I tak wszystko wygląda jak zalane tuszem.
A teraz odchodzisz, zabierasz mi farby i pędzel. Zostawiasz mnie i nasz obraz. On ciemna, ja czarna. Piękna z nas para. A Ty nie zabierzesz mnie ze sobą.
Idź i wyglądaj kolejnego listu ode mnie!

Twoja P.

1511 wyświetleń
12 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!